Porady praktyczne dla odnawiających stare i budujących nowe układy lampowe

1. Igła do nawlekania linki napędowej
Praktyczną igłę do nawlekania linki napędowej do skali odbiornika można wykonać z kawałka drutu o średnicy ok. 2mm i długości dwudziestu kilku cm, wygiętego jak na rysunku.
Oddaje ona nieocenione usługi w ciasnych przejściach mechanizmu napędowego różnych odbiorników, umożliwia bowiem przeciąganie i popychanie tych linek
2. Pomiar średnicy drutów bez użycia mikromierza
Dla zmierzenia średnicy drutów nawojowych bez pomocy mikromierza należy nawinąć na okrągły ołówek tyle zwojów drutu (zwój obok zwoja), aby długość uzwojenia wyniosła 10mm. Następnie dzieli się 10 przez liczbę otrzymanych zwojów. Jeżeli wypadnie np. na 10m 18 zwojów - to średnica drutu (wraz z izolacją) wynosi 10:18 = 0,55mm.
3. Ochrona lamp elektronowych
Dla zabezpieczenia lampy przed stoczeniem się ze stołu warsztatowego, a więc i stłuczeniem się, należy naokoło jej podstawy owinąć raz lub dwa razy pojedynczy drut izolowany, pozostawiając wystające końcówki długości około 1cm. Te właśnie krótkie 'wąsy" zapobiegną toczeniu się lampy po stole.
4. Badanie emisji lamp za pomocą omomierza
Do nóżek połączonych z końcówkami włókna żarzenia badanej lampy przyłączamy baterię, bądź też inne odpowiednie dla danego typu lampy źródło napięcia prądu stałego. Przy badaniu lamp pośrednio żarzonych katodę należy połączyć z włóknem żarzenia. Zacisk dodatni omomierza łączymy bezpośrednio z siatką sterującą lampy, a zacisk ujemny z katodą (od strony dodatniego bieguna baterii żarzenia). Przy badaniu lampy - diody zacisk dodatni omomierza należy połączyć bezpośrednio z jej anodą. Pod wpływem prądu przepływającego przez utworzony w ten sposób obwód - wskazówka omomierza wychyli się odpowiednio do wielkości emisji lampy. Duże wychylenie wskazówki świadczy o tym, że pod względem emisji badana lampa jest pełnowartościowa. Nieznaczne natomiast wychylenie wskazuje na zanik emisji, a więc i na daleko posunięte zużycie się lampy. Ocenę emisji możemy sobie ułatwić przez porównanie wskazań omomierza ze wskazaniami dla tego samego typu lampy, o której wiemy, że jest sprawna.
5. Usuwanie szelaku z powierzchni uzwojenia
W praktyce radioamatorskiej zachodzi nierzadko potrzeba przewinięcia uszkodzonego uzwojenia transformatora lub dławika, a w związku z tym uprzedniego usunięcia pokrywającej jego powierzchnię warstwy szelaku. Manipulacja ta nie powinna spowodować uszkodzenia izolacji na drucie nawojowym. Wypróbowany, a skuteczny i łatwy w stosowaniu sposób wykonania tego zabiegu polega na pocieraniu warstwy szelaku tamponem z waty nasyconym spirytusem denaturowanym. Już po upływie kilku minut szelak się rozpuszcza i wtedy drut nawojowy bez trudności można odwijać.
6. Lutowanie drutu oporowego
Druty oporowe produkowane z chromonikieliny, konstantanu i podobnych materiałów można lutować w następujący sposób. Końce, które będą lutowane, należy skręcić razem i przez tak złączony przewód przepuścić prąd o natężeniu powodującym rozgrzanie się drutu do czerwoności. Wówczas na złącze należy położyć okruch lapisu, który po roztopieniu się spełni normalną rolę lutu. Przy układaniu lapisu na rozgrzanym złączu trzeba posługiwać się pincetką, aby nie poparzyć palców. Samego skręcania drutów dokonuje się przy użyciu płaskich szczypców.
7. Zabezpieczenie cewek przed wpływem wilgoci
Cewki odbiornika znajdującego się przez dłuższy czas w wilgotnym (względnie nasyconym parą wodną) pomieszczeniu - wskutek pochłaniania wilgoci zaczynają tracić swe właściwości (wzrost strat dielektrycznych, a więc i pojemności własnej cewek). Dla uodpornienia izolacji uzwojenia na wilgoć można cewki bądź nasycić rozpuszczoną parafiną, bądź pokryć substancją otrzymaną przez rozpuszczenie błony fotograficznej (oczyszczonej z emulsji) w acetonie.
W pierwszym przypadku - cewkę zanurza się w roztopionej parafinie (nagrzanej do około 100oC) na przeciąg około 10 minut, po czym po wyjęciu ustawia się ją tak, aby parafina z niej wyciekła. Cewki średnio- i krótkofalowe należy zaraz po wyjęciu z parafiny wytrzeć szmatką, usuwając pozostałości rozpuszczonego materiału.
W drugim natomiast przypadku pokrywamy cewkę dwukrotnie cienką warstewką mieszanki celuloidu i acetonu; otrzymujemy ją po rozpuszczeniu pociętej na drobne kawałki taśmy fotograficznej (bez emulsji) w acetonie; substancję tę należy tak długo mieszać, aż utworzy się jednolita masa o konsystencji kleju. Pokryte nią cewki powinny być suszone przez około 1 godzinę w temperaturze przynajmniej 40oC.
8. Czyszczenie powierzchni przedmiotów aluminiowych
Wykonane z aluminium elementy konstrukcyjne można oczyścić w łatwy sposób przy użyciu do tego celu drucianej szczoteczki. Oczyszczoną powierzchnię wycieramy następnie kawałkiem sukna. W rezultacie uzyskuje ona piękny, odświeżony wygląd.
Chcąc zapobiec pokrywaniu się powierzchni przedmiotów aluminiowych warstwą tlenku - należy przetrzeć ją benzyną (albo acetonem), a następnie przetrzeć 10-procentowym roztworem wodorotlenku potasu. Do sporządzenia roztworu używa się wody destylowanej.
9. Naprawa głośnika z odbiornika AGA i STOLICA
Głośniki dynamiczne z cewką wzbudzającą, w które wyposażone są odbiorniki AGA i STOLICA, ulegają często uszkodzeniu wskutek przepalenia się cewki wzbudzenia. Wypadki
takie zdarzają się przede wszystkim tam, gdzie odbiorniki radiowe pracują w wilgotnych pomieszczeniach. Cewka wzbudzenia nawinięta jest masowo, bez przekładek, istnieją więc możliwości uszkodzenia emalii izolującej przewód i powstawania w szczelinach "gnynszpanu" przeżerającego przewód. Głośnik taki można naprawić w bardzo łatwy sposób, należy jedynie zachować następującą kolejność prac. Wymontowany z radioodbiornika głośnik, od którego odkręciliśmy uprzednio transformator, kładziemy koszem membrany na stół i wiertłem M3 wiercimy w miejscach pokazanych na zamieszczonym obok rys.1 - dwa otwory (po jednym z każdej strony), w które wbijemy później pręty prowadzące. Następnie wiertłem M6 - dokładnie na środku pasa elektromagnesu, w zagiętej i przyspawanej jego części do kosza - wiercimy po jednym otworze z każdej strony. W otwory te wkładamy wkręty M6 i poprzez podkładkę sprężynującą zaciskamy mocno nakrętkę. Następną czynnością będzie przepiłowanie (piłką do metali) spawów na czterech rogach pasa elektromagnesu. Czynność tę możemy wykonać bez obawy uszkodzenia cewki, bądź zmiany ustawienia elektromagnesu; nie pozwolą na to uprzednio założone sztyfty i wkręty. Po przepiłowaniu spawu fabrycznego możemy odkręcić nakrętki M6 i podważając śrubokrętem w miejscach piłowania - zdjąć ostrożnie elektromagnes wraz z cewką wzbudzenia (rys.2). Cewka elektromagnesu nawinięta jest na sztywnym karkasie z preszpanu i daje się bez trudu zdjąć z pręta stanowiącego część składową elektromagnesu. Przewijając cewkę możemy z powodzeniem posłużyć się ręczną wiertarką zamontowaną w imadle warsztatowym. Niekiedy już po zdjęciu izolacyjnej warstwy papieru cewki zauważymy szukane uszkodzenie uzwojenia. Wskazane jest jednak rozwinięcie całego uzwojenia (przewijając drut na pomocniczą szpulę) i przejrzenie jego stanu izolacji. Praktyka wykazała, że uszkodzenie uzwojenia (przerwa) tej cewki w większości przypadków następuje przez zawilgocenie; stwierdzić to można oglądając starannie powierzchnię uzwojenia, na której zobaczymy niebieskie kropeczki "grynszpanu". W takich przypadkach trzeba drut zastąpić nowym, przeliczając ilość zwojów uzwojenia podczas odwijania starej cewki. Nowo nawiniętą szpulę należy zabezpieczyć warstwą izolacyjnego papieru, po czym ostrożnie, aby nie uszkodzić ceweczki głośnika, przykręcić elektromagnes do kosza głośnika przygotowanymi wkrętami M6. Ostatnią czynnością będzie zalanie nakrętek farbą, np. lakierem do paznokci. W ten sposób zreperowany głośnik służyć będzie znów jak nowy. (R6/1960)
10. Jak usunąć zwarcie między elektrodami lamp
W wyniku usterek produkcyjnych powstają często w lampach elektrycznych zwarcia międzyelektrodowe. Można je usunąć w sposób następujący: ustalamy za pomocą próbnika, które elektrody zostały zwarte, po czym do ich zewnętrznych wyprowadzeń (nóżek) przykładamy przewody od kondensatora o dużej pojemności, np. 4 lub 6µF, naładowanego uprzednio z zasilacza sieciowego do napięcia 300V. Duży prąd rozładowania kondensatora spowoduje w większości przypadków stopienie się styków między elektrodami. Manipulację tę można powtórzyć kilkakrotnie, zwiększając pojemność kondensatora. Opisany zabieg nie zawsze jednak okazuje się skuteczny, tym nie mniej warto o nim pamiętać i w razie potrzeby nie rezygnować z praktycznego wypróbowania go. (R6/1956)
11. Jak wyjmować lampy z radioodbiornika
Wyjmowanie małych lamp z trudno dostępnych miejsc radioodbiornika jest dość uciążliwe. Można sobie tę czynność ułatwić za pomocą kawałka rury wykonanej z plastiku o średnicy lampy radiowej. Jeden koniec tej rury nakłada się na lampę, gdy odbiornik jest włączony i lampa gorąca; następnie wyłącza się odbiornik i po pewnym czasie wyjmuje się rurką ostygłą już lampę. (R7/1960)
12. W jaki sposób można przedłużyć trwałość lamp bateryjnych
Mając często trudności z nabyciem lamp do odbiornika bateryjnego typu "Pionier" zastanawiałem się jakby to przedłużyć "żywotność" tych lamp. Nasunęła mi się myśl , że gdyby podnieść napięcie żarzenia tych już zużytych, a pracujących w normalnych warunkach lamp o około 0,4V, to ich praca powinna się poprawić. Tak więc nic nie tracąc, ze względu na zużyte lampy, zamiast 1,4 żarzenia zastosowałem napięcie 1,8V, a napięcie anodowe utrzymałem bez zmiany. Lampy te zaczęły pracować znów jak prawie nowe na zakresach wszystkich fal. Po 360 godzinach znów zwiększyłem napięcie żarzenia do około 2,4V i praca się polepszyła na około 320 godzin, a więc łącznie praca lamp przedłużyła się o około 680 godzin, czyli o jedną szóstą normy gwarancyjnej. Do żarzenia lamp stosowałem ogniwa suche, łącząc dwa szeregowo ze sobą - jedno ogniwo nowe o napięciu 1,4V i drugie zużyte, które miało napięcie 0,8V. Do tych ogniw przyłączałem szeregowo opornik drutowy 5 omów. (J.Pastor RiK3/1961)
13. Samodzielne wykonanie potencjometru liniowego
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (RiK3/1961)
14. Wzajemne usytuowanie elementów indukcyjnych w konstrukcjach elektroakustycznych
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (RiK10/1972)
15. Obliczanie drucików topikowych
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (R12/1952)
16. Praktyczne sposoby określania danych nieznanych transformatorów i dławików
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (R4/1952)
17. Naprawa przebitych kondensatorów elektrolitycznych
Do biegunów przebitego kondensatora elektrolitycznego doprowadzamy zmienne napięcie z transformatora na kilka sekund. Napięcie to powinno być 6÷10 razy mniejsze od napięcia roboczego danego kondensatora. Kondensatory o napięciu roboczym 300÷450V możemy włączać do sieci poprzez bezpiecznik 5A. Bezpiecznik ten ulegnie przepaleniu, ale ten krótkotrwały przepływ prądu wystarczy do "naprawy" miejsca przebicia. (RiK1/1967)
18. Lutowanie aluminium
Lutowane miejsca pokrywamy olejem mineralnym i powierzchnię pod warstwą oleju oczyszczamy warstwą noża. Po oczyszczeniu lutujemy tak, jak inne metale. Jeśli cyna nie chwyci, powtarzamy oczyszczanie. Lepsze rezultaty osiągamy stosując olej do maszyn do szycia, wazelinę lub smar do konserwacji broni. Lut powinien zawierać nie mniej niż 50% ołowiu. Przy lutowaniu blach o grubości powyżej 2mm, miejsce lutowane przed nałożeniem warstwy smaru podgrzewamy lutownicą. Metodę tę można stosować przy lutowaniu przewodów do korpusu kondensatora elektrolitycznego bez obawy uszkodzenia go. (RiK1/1967)
19. Amatorskie srebrzenie materiałów ceramicznych
Radioamatorzy zajmujący się techniką nadawczą mają trudności ze srebrzeniem własnoręcznie oszlifowanych kwarców. Metody srebrzenia elektrolitycznego i przez zanurzenie w roztworach soli srebrowych nie zdają tu egzaminu. Według niżej opisanej metody można srebrzyć kwarce oraz amatorskie kondensatory przepustowe, stosowane w urządzeniach KF i UKF. Przy zachowaniu ostrożności polegającej na stopniowym ogrzewaniu przedmiotów można wykonywać nowe warstwy przewodzące lub poprawiać stare połączenia takich detali jak: kondensatory mikowe, ceramiczne, termistory, warystory itp.
Srebrzenie wykonuje się przez pokrycie materiału ceramicznego pastą składającą się z węglanu srebra i "topnika" oraz rozpuszczalnika, a następnie ogrzanie do temperatury powyżej 300o. Powstałe z rozkładu metaliczne srebro tworzy równomierną, cienką i dobrze przylegającą warstwę. Chemikalia można nabyć w aptece lub w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego. Potrzebny jest lapis (azotan srebra - AgNO3) w ilości kilku pałeczek oraz mała torebka sody kalcynowanej, czyli "bielidła" lub sody krystalicznej do prania.
Dla spreparowania małej ilości pasty do srebrzenia odważamy około 5g lapisu i rozpuszczamy go w około 100cm3 wody destylowanej. W razie braku wody destylowanej stosujemy przegotowaną i przefiltrowaną wodę deszczową. W drugim porcelanowym naczyniu rozpuszczamy około 0.5g "bielidła" lub 1.5g sody krystalicznej w około 100cm3 wody destylowanej. Obydwa te płyny ogrzewamy prawie do wrzenia, mieszamy ze sobą i po chwili przesączamy przez bibułę filtracyjną lub przez gęstą tkaninę. Osad przemywamy kilkanaście razy ciepłą wodą destylowaną, nalewając każą następną porcję po spłynięciu poprzedniej. Osad z filtru zeskrobujemy ostrożnie żyletką, przenosimy na kawałek porcelanowej płytki i suszymy w temp. 110÷150oC. Wysuszony proszek mieszamy w przybliżeniu z taką samą ilością sproszkowanej kalafonii, i następnie dodajemy spirytusu lub "tri", aż do otrzymania mieszaniny o koncentracji rzadkiej pasty.
Większe ilości pasty przechowujemy w małej flaszeczce z brązowego szkła dla ochrony przed wyparowaniem rozpuszczalnika oraz przed naświetleniem. Materiał, który chcemy posrebrzyć, oczyszczamy przez zanurzenie na kilka minut w "tri" lub benzynie, a następnie pokrywamy cienką warstwą pasty przy użyciu pędzelka. Przedmiot ogrzewamy stopniowo nad małym płomykiem palnika gazowego.
Gdy ogrzewana warstwa zmieni gwałtownie barwę z brunatnej na matowo-białą, przerywamy ogrzewanie i po ostudzeniu przylutowujemy przewody. (Jan Demkiewicz RiK10/1967)
20. Lutowanie aluminium
Bardzo dobrze daje się lutować aluminium z innymi metalami lutującymi przy użyciu pasty lub kalafonii. Przedmiot aluminiowy oczyszczamy z tlenków, aż do uzyskania błyszczącej powierzchni w miejscu lutowania. Następnie smarujemy ją cienką warstwą oliwy, smaru (towotu) lub nawet masła. Tak przygotowana powierzchnia jest zabezpieczona przed oddziaływaniem tlenu, który znajduje się w powietrzu. Na gorący grot kolby lutowniczej nanosimy cynę i pocieramy nim po powierzchni w miejscu lutowania do chwili, aż wyczujemy charakterystyczny moment hamowania grotu. Oznacza to, że pobiela się powierzchnia aluminium. Po pobieleniu przedmiot możemy odłożyć na pewien czas bez obawy, że jego powierzchnia się utleni, bądź też zaraz przylutować końcówkę drutu, np. miedzianego. Miejsce zlutowania jest pewne, tak pod względem elektrycznym, jak i mechanicznym. (Klemens Gabriel Buler, RiK10/1971)
21. Stosowanie zastępczych lamp elektronowych
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (J. Fijałkowski Radioamator 3/1959)
22. Sposób wykonania podstawek do lamp miniaturowych
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (Lechosław Urbaniak Radioamator 2/1959)
23. Jak przywrócić emisję lampom ECH21 i UCH21 produkcji krajowej
Tutaj możesz znaleźć tekst porady. (Kazimierz Woliński Radioamator 2/1959)
24. Naprawa wkładki gramofonowej (z dwoma igłami) typu UK8.
  1. Żyletką naciąć dookoła przezroczystą przykrywkę mechanizmu wkładki.
  2. Podważyć ostrożnie przykrywkę. W razie potrzeby naciąć w miejscach, gdzie jeszcze przylega. Często przy otwieraniu wieczko pęka i trzeba je potem kleić. Warto więc zachować nieco spokoju i wykazać się cierpliwością przy jego otwieraniu.
  3. Zdjąć przykrywkę.
  4. Wyjąć z kowadełka uszkodzony kwarc, wyjąć gumkę mocującą kwarc.
  5. Obciąć jak najbliżej kwarcu druciki (blaszki wyprowadzeń). Wyjąć kwarc. Źle przechowywane wkładki (np. gramofony latami sterczące w piwnicach) będą miały w środku obrzydliwą breję. Nie zniechęcajmy się jednak. Nawet, jeśli taka wkładka dobrze nie zagra to umożliwi uzyskanie odrobiny doświadczenia. Należy więc wprzódy oczyścić środek wkładki z tej wstrętnej mazi, w czym dopomogą zapałki, wata, papier toaletowy. Gdy już będzie dobrze oczyszczone, można spróbować domyć wodą z ludwikiem lub mydłem. Można także użyć ostrożnie spirytusu. Używanie acetonu, toluenu, benzenu i innych silnie niepolarnych rozpuszczalników nie jest zalecane. Obudowy tych wkładek były robione z polistyrenu (monomer-styren to taki pierścionek benzenowy z dołączoną zamiast jednego wodoru grupą -CH=CH2 -wzorek więc C6H5-CH=CH2). Ponieważ "podobne rozpuszcza podobne" nasza wkładka ulegnie w w/w rozpuszczalnikach rozpuszczeniu.
  6. Jeśli zachodzi konieczność należy dolutować druciki po obu końcach wkładki. Muszą umożliwić elektryczne połączenie nowego przetwornika. Takie druciki uzyskuję ze skręcenia ze sobą dwóch nitek przewodu-linki miedzianej. Lutowanie trzeba wykonać ostrożnie, by nie stopić plastiku, bo obudowa wkładki będzie do wyrzucenia. Najczęściej trzeba dolutować przewody w starych wkładkach przechowywanych w złych warunkach.
  7. Pobielić druciki (blaszki).
  8. Z małego buzzerka wyciąć żądany kawałek, tak by otrzymać nowy przetwornik piezo. Buzzerki takie kosztują około 50 groszy. Można także wyciągnąć z jakiejś pozytywki. Wycięty kawałek nie może być za duży, bo jeśli będzie się opierać o ścianki to wkładka będzie szumieć i będzie wpadać w nieładne rezonanse. Za mały kawałek będzie za luźno latać i też będzie źle.
  9. Przylutować do przetwornika kabelki.
  10. Po tej czynności warto brzegi przetwornika przejechać klejem - może być kropelka. Zapobiegnie to wykruszaniu się tytanianu baru.
  11. Zamocować przetwornik, używając wyjętej gumki. Z drugiej strony zamocować go w kowadełku. Jeśli gumka w kowadełku jest za luźna trzeba podłożyć nieco grubszą.
  12. Upewnić się, że przetwornik jest zamocowany właściwie (pracuje elastycznie).
  13. Dla próby można wkładkę podłączyć do jakiegoś wzmacniacza i palcem potrzeć lekko igłę. Jeśli trzeszczy -'to elektrycznie jest w porządku.
  14. Zamknąć wieczko.
  15. Włożyć do adaptera i wykonać próbę odtwarzania. Niewykluczone, że będzie szumieć jak sto nieszczęść. Po próbach z 3 wkładkami zajarzyłem dopiero o co chodzi z właściwym mocowaniem wkładki i igły. Brak amortyzacji zemści się.
  16. Jeśli chodzi źle - można ponownie otworzyć wieczko i poprawić mocowanie przetwornika. W razie potrzeby trzeba rozebrać i przyciąć przetwornik.
  17. Gdy już uzyskaliśmy efekt, który nas zadowala (czytaj najlepszy możliwy efekt) można wieczko zakleić. Wydaje się, że jednak wystarczy mocowanie na wcisk.

Trzeba stwierdzić, że taka wkładka nigdy nie zagra jak nowa. Ale nie będzie krzyczała milczeniem.
(Porady udzielił Aleksander Zawada - Alek na Forum http://www.trioda.com/php/forum/index.php)

25. Jak przykręcić nakrętkę w trudno dostępnym miejscu

Często bywa tak, że musimy przykręcić nakrętkę w jakimś trudno dostępnym miejscu obudowy, pod elementami urządzenia lub w otworze. Bywa, że nie możemy tam nawet włożyć palca. Sposób radzenia sobie w takich sytuacjach jest jednak bardzo prosty i dość niezawodny. Należy wziąć odpowiednio długi kawałek węża gumowego lub PCV (lepsze są te bardziej sztywne), i nasadzić go pewnie na nakrętkę. Najlepiej by było, gdyby wchodził dopiero po rozgrzaniu - mamy wtedy gwarancję, że będzie mocno trzymał. Po "uzbrojeniu" wężyka, zbliżamy go tam, gdzie nakrętka ma być założona- i nakręcamy bez obawy upuszczenia - jeżeli nie chwyci śruby, to wciąż mamy ją w wężyku i możemy próbować dalej nie tracąc czasu na "przetrząsanie" urządzenia.
(Porady udzielił Krzysztof Słychań - Vault Dweller na Forum http://www.trioda.com/php/forum/index.php)

26. Jak poprawić odtwarzanie tonów wysokich w magnetofonie ZK140 i pochodnych typach?

     Przywracając do życia te magnetofony, dawno nie pielęgnowane ręką konserwatora praktycznie zawsze stwierdzam przy odtwarzaniu dobrze nagranej taśmy brak odtwarzania tonów wysokich i ogólnie kiepską dynamikę odtwarzanego nagrania. Przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim zniszczenie gąbki dociskającej taśmę, która z biegiem lat po prostu się wykrusza. To samo zresztą dotyczy gąbek zabezpieczających talerzyki (gąbki te znajdują się po wewnętrznej stronie klapy obudowy).
     Pogorszenie odtwarzania często przypisuje się bardzo wytartym (zużytym) głowicom. Praktyka nauczyła mnie jednak czego innego. W jednym z czterech posiadanych przeze mnie egzemplarzy zużycie głowicy było wyraźne, ale nie bardzo duże. I to nie zużycie głowicy było przyczyną tak wyraźnego pogorszenia jakości odtwarzania, lecz zniszczenie wspomnianej gąbki dociskowej. Zamiast więc biedzić się nad szukaniem nowej głowicy warto zacząć od naprawy gąbki. Gąbka ta (znajdująca się vis a vis czoła głowicy) jest umieszczona na plastikowym pasku, mocowanym z jednej strony na metalowym prostokątnym bolcu (plastikowy pasek po tej stronie stanowi sobą pętelkę nałożoną na bolec), z drugiej zaś strony pasek ten jest mocowany na małej sprężynce. Po odkręceniu płyty czołowej magnetofonu (uprzednio przełącznik rodzaju pracy ustawić w pozycji "stop") za pomocą pincety należy wyjąć sprężynkę mocującą pasek a następnie za pomocą pincety zdjąć pasek z bolca. Należy przy tym uważać, by sprężynka mocująca nie wpadła w głąb magnetofonu, bo trzeba będzie się biedzić z jej szukaniem.
     Po wyjęciu paska z gąbką dociskową możemy sprawdzić w jakim stanie jest gąbka (o ile w ogóle jest). Prawdopodobnie rozpadnie się w palcach. Należy resztki gąbki starannie usunąć poprzez delikatne zdrapanie, można też pomóc sobie acetonem (nie niszczy plastikowej taśmy). 
     Pozostaje teraz przykleić w miejsce starej gąbki coś nowego. Próbowałem wielu rzeczy, poczynając od filtrów papierosów poprzez różnego rodzaju gąbki. Najlepsza okazała się jednak szmatka do okularów, w dotyku podobna nieco do miękkiego mchu (przepraszam za poetyckie porównanie, ale niektóre szmatki do okularów nie są tak miękkie i się nie nadają). Z takiej szmatki wycinamy niewielki prostokącik, odpowiadający rozmiarom poszerzeniu plastikowej tasiemki (dobrze, by prostokącik ów był nieco wyższy i nieco szerszy). Prostokącik przyklejamy do tasiemki (można tu użyć kleju "kropelka", przy czym klejem smarujemy tylko te miejsca plastikowej tasiemki, do której przykleją się brzegi prostokącika. Niech Was ręka Boska broni smarować klejem całą powierzchnię styku tasiemka-prostokącik! Pożałujecie tego wnet-prostokącik zostanie napojony klejem i po wyschnięciu zrobi się twardy jak kamień i ircha dociskowa będzie do niczego. 
     Po przyklejeniu prostokącika irchowego należy pasek zamontować z powrotem w magnetofonie. 
Dobrze jest przy tym jedno uszko sprężynki zamocować w dziurce tasiemki. Zakładamy najpierw koniec wchodzący na metalowy bolec a dopiero potem za pomocą pincety mocujemy sprężynkę wkładając jej uszko w dziurkę metalowego bolca na stoliku magnetofonu. Zakładamy taśmę (bez zakładania klapy), wkładamy gałkę przełącznika rodzaju pracy i włączmy magnetofon. Najczęściej jest tak, że na jednej ścieżce odtwarzanie wówczas jest już dobre, na drugiej zaś nadal kiepskie. Będzie może mało profesjonalne to, co zaproponuję:
Zatrzymać taśmę (przełącznik w pozycji stop) i po uchyleniu metalowej klapki dociskanej do obudowy głowicy włożyć między klapkę a plastikowy pasek niewielki kawałek gąbki. Kawałek ten musi być naprawdę bardzo mały i podłożony na wysokości czoła głowicy. Po jego włożeniu należy ponownie włączyć magnetofon i skontrolować jakość odtwarzania na obu ścieżkach. Sądzę, że będziecie kilkakroć dobierali odpowiednie położenie i wymiary gąbki aż uzyskacie zadowalającą Was jakość odtwarzania na obu ścieżkach. Rozmawiałem z kilkoma ludźmi, którzy jednomyślnie twierdzili, że te magnetofony prawie zawsze gorzej odtwarzały jedną ścieżkę. Winą za to obarczam przede wszystkim nieszczęsną klapkę-blaszkę, która niestety dociska plastikowy pasek dość nierównomiernie. No cóż, mechanika tych magnetofonów jest tak naprawdę dość prosta; niektórzy mówią nawet, że prymitywna. 
Być może zapomniano tu o Einsteinowskiej maksymie:
"Wszystko powinno być uczynione tak prosto, jak to tylko możliwe, ale nie prościej".

(Porady udzielił Aleksander Zawada - Alek na Forum http://www.trioda.com/php/forum/index.php)

27. Oznaczenia i typy kondensatorów
Tutaj możesz znaleźć tekst. (zabrał na podstawie literatury i norm Grzegorz Makarewicz "gsmok" na Forum TRIODy)

© 2000-2010 FonAr Sp. z o.o. / TRIODA