"Dlaczego
trioda została wyparta przez pentodę?" |
Pomówmy dzisiaj o dalszym rozwoju lampy elektronowej, o tym jaki był następny etap rozwoju lampy trójelektrodowej. Wiemy jakie właściwości posiada trioda i jak należy projektować stopień oporowy wzmocnienia małej częstotliwości z triodą, aby osiągnąć najlepsze warunki wzmocnienia. Zastanówmy się teraz w jakim kierunku należało udoskonalić konstrukcję lampy trójelektrodowej aby polepszyć jej właściwości jako lampy wzmacniającej dla przebiegów małej częstotliwości. Przedstawialiśmy lampę trójelektrodową dla przebiegów zmiennych, jako generator napięciowy o sile elektromotorycznej
µ-krotnie większej od przyłożonego do siatki napięcia zmiennego Us i o oporze wewnętrznym
Ri równym oporowi wewnętrznemu lampy. Włączenie oporu anodowego
Ra do obwodu anodowego lampy stanowi obciążenie generatora lampowego i powoduje spadek napięcia na zaciskach generatora, spowodowany oporem wewnętrznym lampy
Ri. Wskutek tego, chcąc aby spadek ten nie był duży, musimy zaprojektować opór anodowy
Ra duży w stosunku do oporu wewnętrznego lampy:
W tych warunkach otrzymujemy wzmocnienie napięciowe rzędu 0,8µ czyli 80% wzmocnienia teoretycznie maksymalnego, określonego przez współczynnik amplifikacji lampy: µ k = 0,8µ
Wynika stąd ważny wniosek, że ze względu na duże wzmocnienie napięciowe, trioda powinna posiadać możliwie
duży współczynnik amplifikacji. Zapytajmy się wobec tego od czego zależy współczynnik amplifikacji lampy i jak zmienić konstrukcję lampy aby współczynnik ten możliwie zwiększyć. (1)
Jest to zależność czysto definicyjna, wynikająca z umowy. Wygodniej bowiem operować w rozważaniach nad układami lampowymi współczynnikiem amplifikacji lampy mi niż przechwytem lampy D. Chcąc więc otrzymać lampę o dużym współczynniku amplifikacji musimy zbudować lampę o możliwie małym przechwycie D, co zresztą na to samo wychodzi. Przypomnijmy sobie teraz co to jest przechwyt lampy D i od czego zależy. (2) N.p. jeżeli lampa posiada współczynnik amplifikacji , to jej przechwyt, jako odwrotność współczynnika amplifikacji, jest równy: albo 4% Znaczy to że, zgodnie z (2) mamy: albo Wynika stąd, że zmiana napięcia anodowego np. o 100V, wywołuje ten sam wzrost prądu anodowego co zmiana napięcia siatki o 4V. Wpływ zmiany napięcia anodowego na prąd anodowy płynący przez lampę jest niepożądany dlatego, że elementem sterującym prąd anodowy w lampie powinna być tylko siatka lampy a nie anoda. Jeżeli jednak anoda również wpływa na wielkość prądu anodowego, to dzieje się to z powodu tego, że linie pola elektrycznego wychodzące z anody przenikają przez siatkę lampy i oddziaływują bezpośrednio na elektrony emitowane z katody. Zjawisko przenikania linii sił z anody poprzez siatkę lampy nazywamy właśnie "przechwytem" lampy. Rys.1. ilustruje nam przykładowo to zjawisko, przy założeniu, że anoda i siatka lampy mają w stosunku do katody dodatnie potencjały. Z powodu przechwytu istnieje pewna pojemność elektryczna między anodą lampy: Cak. Druga pojemność, oznaczmy ją przez Csk istnieje między siatką i katodą lampy. Można wykazać, że wielkość przechwytu D jest równa stosunkowi pojemności Cak do Csk czyli: (3) Ze wzoru (3) możemy wyciągnąć ważne wnioski dotyczące zmiany konstrukcji lampy, prowadzące do zmniejszenia przechwytu D, a tym samym do zwiększenia współczynnika amplifikacji lampy. Możemy mianowicie zmniejszyć D albo przez zwiększenie Csk czyli zwiększenie pojemności między siatką i katodą albo przez zmniejszenie Cak czyli przez zmniejszenie pojemności anoda - katoda lampy, względnie przez przeprowadzenie obu tych zmian równocześnie.
Zastanówmy się nad tym jak daleko możemy się posunąć idąc za powyższymi wskazówkami. Zwiększenie pojemności Csk możemy osiągnąć zmniejszając odległość siatki od katody i zwiększając jej gęstość. Oba te zabiegi nie mogą być jednak za daleko posunięte. Minimalna odległość spirali siatki od katody określona jest względami konstrukcyjnymi, szczególnie precyzją wykonania siatki, jak również tym że druciki siatki, zbyt blisko znajdujące się rozżarzonej katody, mogą się pośrednio nagrzewać i stać się źródłem emisji elektronów, czyli drugą katodą, co oczywiście jest niedopuszczalne ze względu na prawidłową pracę lampy i przeznaczenie siatki. Z drugiej strony zagęszczanie siatki, czyli zmniejszanie odległości między żeberkami siatki, też ma swoje granice z tego względu, że gęsta siatka przestaje przepuszczać przez siebie elektrony do anody. Gęsta siatka już przy minimalnym ujemnym napięciu siatkowym powoduje "zatkanie" prądu anodowego. Wiemy jednak, że lampa powinna pracować przy ujemnym napięciu siatkowym conajmniej równym -2V, aby uniknąć prądu siatkowego, mimo to prąd anodowy przy tym napięciu ujemnym siatki powinien być dość znaczny. Drugi sposób zmniejszenia przechwytu, przez zmniejszenie pojemności anoda-katoda może być realizowany jedynie przez zwiększanie odległości anody od katody, czyli przez zwiększanie średnicy anody. Każde jednak zwiększenie odległości anody od katody pociąga za sobą konieczność podwyższenia napięcia anodowego dla otrzymania tego samego prądu anodowego, co znowu ze względów praktycznych jest niepożądane. Widzimy stąd, że zmniejszanie przechwytu triody wyżej wspomnianymi sposobami ma swoje granice, które w praktyce zostały już osiągnięte. Przeglądając uważnie katalogi lampowe możemy stwierdzić, że minimalne wartości przechwytu dla triody nie przekraczają 1%, przeciętnie zaś wynoszą około 3%, to znaczy, że maksymalny współczynnik amplifikacji lampy (triody) nie przekracza wartości 100, przeciętnie zaś wynosi około 30. Tylko nie wiele typów lamp, specjalnie budowanych dla wzmacniaczy oporowych, posiada współczynnik amplifikacji równy 100. Prawdopodobnie jest to granica, którą trudno będzie przekroczyć dla triody na obecnym etapie rozwojowym techniki lampowej. Zresztą rozwój techniki lampowej nie idzie wcale w tym kierunku. Dalsze bowiem zmniejszanie przechwytu przy triodzie byłoby nie celowe z tego względu, że pociąga ono za sobą zwiększenie oporu wewnętrznego lampy Ri zgodnie ze znaną zależnością jaka istnieje między parametrami lampy, a mianowicie: S Ri D = 1 (4)
albo w innej postaci: µ=SRi. czyli: 100K. Fakt, że zmniejszenie przechwytu triody pociąga za sobą zwiększenie oporu wewnętrznego Ri można sobie również łatwo wytłumaczyć na podstawie definicji oporu wewnętrznego Ri lampy: (5) a która mówi, że opór wewnętrzny lampy jest to stosunek przyrostu napięcia anodowego Ua do przyrostu prądu anodowego Ia przy stałym napięciu siatkowym lampy. Jasną jest rzeczą, że im mniejszy jest przechwyt lampy, to znaczy im mniej oddziaływuje anoda na elektrony emitowane z katody, tym mniejsza będzie zmiana prądu anodowego Ia wywołana zmianą napięcia anodowego Ua . Jeżeli w skrajnym przypadku założymy, że przechwyt jest zerem, to znaczy, że anoda w ogóle nie ma żadnego wpływu na bieg elektronów, wówczas przyrost prądu anodowego wywołany przyrostem napięcia anodowego Ua będzie równy zeru Ia=0 a w konsekwencji opór wewnętrzny lampy jak z wzoru (5) wynika, będzie nieskończenie duży.
Można się zapytać czy powiększenie oporu wewnętrznego
lampy jest korzystne dla pracy lampy czy też niekorzystne? (6) Cw - oznacza dynamiczną pojemność wejściową następnego stopnia lampowego. Jeżeli założymy, że pojemność ta jest rzędu 100pF, to dla lampy o oporze wewnętrznym
Ri=100K otrzymamy na częstotliwość górną graniczną wartość
fg=16000okr/sek, a więc górną granicę słyszalności ucha ludzkiego. Wynika stąd, że dążenie do dalszego zwiększenia współczynnika amplifikacji triody, które jest ściśle związane z powiększeniem oporu wewnętrznego lampy nie miałoby sensu. Zatem maksymalne wzmocnienie napięciowe jakie możemy osiągnąć przy pomocy specjalnych typów triod jest około 80. (przy współczynniku amplifikacji
µ=100).
Przez zastosowanie ekranu w lampie współczynnik amplifikacji lampy osiągnął wartości rzędu tysiąca, jednocześnie opór wewnętrzny lampy Ri wzrósł do wartości 1M. Lampa ekranowa stała się zatem zdatna do wzmacniania przebiegów wielkiej częstotliwości w wzmacniaczach rezonansowych, tym bardziej, że siatka ekranowa wpłynęła również na poważne zmniejszenie pojemności między anodą i siatką sterującą w lampie. Jednak zastosowanie lampy ekranowej we wzmacniaczach małej częstotliwości, zwłaszcza we wzmacniaczach oporowych nasunęło poważne trudności ze względu na nowe zjawisko, które wystąpiło w lampie ekranowej a mianowicie ze względu na emisję wtórną siatki ekranowej i anody. Zjawisko to powoduje poważne zaburzenia w prawidłowej pracy lampy. Dopiero wprowadzenie jeszcze jednej siatki, tak zwanej siatki zerowej, między siatkę ekranową a anodę usunęło ujemne skutki emisji wtórnej i pozwoliło w pełni wykorzystać zalety lampy ekranowej. Ten nowy typ lampy nazwano "pentodą" ponieważ składa się z pięciu elektrod: katody, siatki sterującej, siatki ekranowej, siatki zerowej, anody. Pentodę możemy uważać za ulepszoną lampę ekranową (tetrodę). Ze względu na swoje zalety, o których pomówimy w następnych artykułach pentoda stała się uniwersalną lampą odbiorczą, prawie całkowicie wypierającą triodę. |
© 2000-2002 FonAr Sp. z o.o. e-mail: waw@fonar.com.pl |