Zygmunt Rossochacki, "Samodzielna naprawa odbiornika"
Radioamator 7/1955 (część 2)

USZKODZENIA W OBWODACH ZASILACZA

Uszkodzenia w zasilaczach lampowych przejawiają się najczęściej bądź w braku, bądź w obciążeniu napięcia anodowego lub napięcia żarzenia, a niekiedy też w obu tych napięciach równocześnie. Na rys.3 przedstawiony jest układ typowego zasilacza stosowanego w większości odbiorników zasilanych prądem zmiennym.


Rys.3

Brak napięcia anodowego występuje najczęściej na skutek przebicia jednego z kondensatorów filtra. W razie przebicia kondensatora C2, pomiar napięcia na jego końcach wykaże wartość zerową; natomiast po przyłączeniu woltomierza do kondensatora C1 (przy uszkodzonym kondensatorze C2) wskazówka przyrządu wychyli się nieznacznie (należy oczywiście posługiwać się woltomierzem o zakresie nie mniejszym niż badane napięcie, a więc rzędu 300...350V). Jeżeli w odbiorniku wykorzystane jest dla celów filtracji uzwojenie wzbudzające głośnika, słyszymy silny przydźwięk prądu zmiennego. Dla upewnienia się o przebiciu kondensatora C2 odłączamy go, a wówczas napięcie na kondensatorze C1 osiąga wartość normalną.

Napięcie na przebitym kondensatorze C1 będzie równe zeru. W chwili podłączania odbiornika do sieci między anodą i katodą lampy prostowniczej, można niekiedy zauważyć przeskakujące iskierki; anody szybko się rozgrzewają, a bezpiecznik w odbiorniku topi się. Po odłączeniu końcówki uszkodzonego kondensatora napięcie anodowe natychmiast osiąga wielkość zbliżoną do normalnej.

Przebite kondensatory elektrolityczne nie nadają się do naprawy; trzeba je wymienić na nowe.

Obniżenie napięcia anodowego może być wywołane: utratą emisji lampy prostowniczej; zetknięciem się któregokolwiek opornika anodowego z masą (chassis) w którymś ze stopni odbiornika; zwarciem w jednym z wtórnych uzwojeń transformatora sieciowego.

Jeśli napięcie anodowe jest mniejsze od przewidzianego dla danego typu odbiornika, to przystępując do sprawdzenia zasilacza, należy przede wszystkim zamienić lampę prostowniczą na inną, o której wiemy, że ma dobrą emisję. O ile zamiana ta nie da dodatniego wyniku, wyłączamy odbiornik z sieci i mierzymy omomierzem oporność jaką stanowi obciążenie ze strony odbiornika. W tym celu podłączamy jeden ze sznurów omomierza do dodatniego wyprowadzenia kondensatora C2, a drugi do chassis. Oporność wypadkowa obwodów anodowych w najczęściej spotykanych odbiornikach powinna być nie mniejsza niż 8000...10000 omów. Mniejsza oporność będzie dowodem jakiegoś zwarcia, które należy odnaleźć badając warunki pracy lamp w poszczególnych stopniach odbiornikach. W razie stwierdzenia właściwej oporności wypadkowej obwodów anodowych, badamy wtórne uzwojenie transformatora sieciowego za pomocą woltomierza na prąd zmienny lub przyrządu uniwersalnego (Avometr, Multizet, Multavi II itp.), mierząc napięcie każdej połowy uzwojenia oddzielnie (sznury woltomierza podłączamy do wyprowadzenia ze środka i każdej z końcówek uzwojenia anodowego). Napięcia na obydwu połówkach uzwojenia powinny być jednakowe. Brak napięcia na jednej z nich wskazuje na przerwę w tej części uzwojenia, a niejednakowe napięcia na obu połówkach - na zwarcie w tej połówce, która ma mniejsze napięcie. Zwarcie takie charakteryzuje się także dość silnym nagrzewaniem uzwojenia transformatora.

Stosunkowo rzadko występuje tu przerwa w cewce dławika albo w cewce wzbudzającej głośnika. Przerwę taką można ujawnić przez pomiar napięcia na kondensatorze filtra. W przypadku przerwy w dławiku (Dł) - rys.3 napięcie stwierdzimy tylko na kondensatorze C1.

W razie nie żarzenia się lampy prostowniczej badamy woltomierzem (na prąd zmienny) napięcie na końcówkach jej gniazdka, i jeśli go brak - sprawdzamy obwód żarzenia łącznie z uzwojeniem transformatora. Uszkodzenia w samym uzwojeniu występują na ogół rzadko; należy ich szukać raczej w miejscach wyprowadzenia i lutowania do końcówek.

Przy stwierdzeniu braku napięcia w obwodach żarzenia lamp odbiornika odłączamy od transformatora sieciowego przewody prowadzące od uzwojenia żarzenia do lamp odbiorczych. Jeśli wtedy napięcie na uzwojeniu się pojawi, będzie to dowodem, że istnieje jakieś zwarcie w obwodach żarzenia. Trzeba wówczas obwody te sprawdzić omomierzem, wyjmując uprzednio wszystkie lampy. Mogą tu występować zwarcia między przewodami doprowadzającymi napięcie żarzenia, jak również zetknięcia z masą (chassis). Jeśli zwarcia po takim przeglądzie nie znajdziemy, należy cały układ żarzenia podzielić na dwie części i kolejno szukać w nich zwarcia.

Zdarza się, że na końcówkach uzwojenia żarzenia brak napięcia także po odłączeniu przewodów prowadzących do lamp; badamy wtedy uzwojenia uważnie, przeglądając miejsca lutowania do końcówek od strony uzwojenia.

W przypadku braku zarówno napięcia anodowego, jak i żarzenia należy zbadać sznur sieciowy i bezpieczniki. Stopiony bezpiecznik można naprawić tylko wtedy, gdy dysponujemy drucikiem o tej samej zdolności zabezpieczenia, co stopiony; w przeciwnym razie trzeba się postarać o nowy bezpiecznik. Natychmiastowe topienie się w chwili podłączenia odbiornika do sieci może być spowodowane defektem transformatora. Stopienie się bezpiecznika po pewnym dopiero czasie bywa spowodowane przeważnie przebiciem kondensatora w filtrze. Chcąc upewnić się, czy przyczyna uszkodzenia kryje się rzeczywiście w transformatorze, wyjmujemy wszystkie lampy i podłączamy odbiornik powtórnie do sieci. Przy uszkodzonym transformatorze bezpiecznik stopi się.

Wspomniane uszkodzenie transformatora polega zwykle na zwarciu lub przebiciu uzwojenia, najczęściej wtórnego (podwyższającego), bądź też na przebiciu między dwoma dowolnymi uzwojeniami, albo między jednym z uzwojeń a masą. Uszkodzenia te można zlokalizować omomierzem po odłączeniu odbiornika od sieci. Uszkodzony transformator zastępujemy nowym, chyba że potrafimy naprawić go sami.

Kontrolę obwodów anodowych w odbiorniku uniwersalnym przeprowadzamy identycznie z tą tylko różnicą, że obwody żarzenia lamp odbiorczych sprawdzamy w cokolwiek inny sposób. Jak wiemy - w odbiornikach uniwersalnych włókna żarzenia wszystkich lamp (łącznie z lampą prostowniczą) są połączone w szereg. Spalenie włókna jednej z lamp powoduje przerwanie obwodu żarzenia pozostałych lamp, tak że żadna z nich nie żarzy się. Dla ustalenia uszkodzonej lampy sprawdzamy woltomierzem (o zakresie pomiaru 140 lub 250V) kolejno napięcie żarzenia we wszystkich gniazdkach lampowych. W miejscu, w którym przyrząd wskaże napięcie wyższe od ustalonego, będzie się znajdować uszkodzona lampa. Należy ją oczywiście wymienić. Włókna żarzenia lamp po uprzednim wyjęciu ich z odbiornika można zbadać również omomierzem lub próbnikiem.

Przerwę w obwodzie żarzenia lamp powoduje niekiedy złe lutowanie, obluzowanie styku, zerwanie przewodu itp. Zawsze jednak szukanie tego rodzaju uszkodzeń zaleca się poprzedzić zbadaniem samych lamp.

Uszkodzenia zasilacza z prostownikiem selenowym (rys.4) objawiają się przede wszystkim przebiciem selenu. Oporność prostownika selenowego mierzymy (omomierzem) dwukrotnie: w jednym i drugim kierunku (zmieniając w tym celu biegunowość napięcia baterii omomierza). Stwierdzenie jednej i tej samej oporności przy obu pomiarach wskazuje na przebicie prostownika. Przebitego prostownika nie da się naprawić, w jego miejsce trzeba wstawić nowy, o tej samej ilości i wielkości krążków.


Rys.4

W razie braku napięć w odbiornikach bateryjnych należy sprawdzić woltomierzem napięcie baterii anodowej oraz żarzenia lamp. Dobra bateria powinna mieć napięcie przewidziane dla danego typu lamp przy pełnym obciążeniu.

Jeżeli bateria są w porządku - sprawdzamy, czy nie stopił się bezpiecznik lub czy nie nastąpiło jakież rozluzowanie i przerwa w końcówkach i sznurach doprowadzających prąd z baterii.

USZKODZENIA W STOPNIU WZMOCNIENIA MAŁEJ CZĘSTOTLIWOŚCI

Dla lepszego zrozumienia posłużymy się tu schematem dość często spotykanego układu wzmocnienia małej częstotliwości przedstawionym na rys.5.


Rys.5

Układ ten składa się ze stopnia wzmocnienia wstępnego m.cz. oraz stopnia końcowego.

Badania kontrolne stopnia końcowego rozpoczynamy od pomiarów napięć na elektrodach lampy końcowej oraz na głównych przewodach doprowadzających napięcie ze źródła. W tym celu jeden sznur woltomierza (o dużej oporności wewnętrznej) podłączamy do chassis odbiornika, a końcówką drugiego sznura dotykamy kolejno końcówek danych elektrod (na gniazdku lampy końcowej). Odczytane wyniki pomiarów należy zapisać, aby móc je później porównać z wartościami podanymi na schemacie odbiornika, albo z danymi katalogowymi tej lampy.

W pracującym prawidłowo stopniu końcowym napięcie na anodzie lampy jest tylko o 20...30V mniejsze od napięcia anodowego w zasilaczu. Napięcie na siatce ekranowej powinni być mniejsze od napięcia źródła prądu anodowego o wartość spadku napięcia na oporniku katodowym.

Omówimy kolejno uszkodzenia występujące w stopniu końcowym odbiornika.

BRAK NAPIĘCIA NA ANODZIE LAMPY

Przyczyny:

  1. przerwa w przewodach montażowych obwodu anodowego. Uważnie przejrzeć wszystkie lutowania i łączenia.
  2. przerwa w uzwojeniu pierwotnym transformatora głośnikowego. Przyłączyć równolegle do tego uzwojenia woltomierz; przy przerwie woltomierz wskaże prawie pełne napięcie anodowe.
  3. przebicie między uzwojeniem pierwotnym a korpusem transformatora głośnikowego (transformator się grzeje). Wyłączyć odbiornik z sieci, odłączyć transformator i zmierzyć omomierzem izolację uzwojenia w stosunku do korpusu.
  4. przebicie kondensatora C8. Odłączyć jedną jego końcówkę, co powinno spowodować pojawienie się napięcia na anodzie.

NAPIĘCIE NA ANODZIE RÓWNE JEST NAPIĘCIU ŹRÓDŁA ANODOWEGO

Przyczyny:

  1. zwarcie pierwotnego uzwojenia transformatora. Przyłączyć woltomierz równolegle do końcówek tego uzwojenia; przy zwarciu woltomierz wskaże napięcie zerowe, przy braku zwarcia - napięcie 10...20V.
  2. przerwa w obwodzie siatki ekranowej. Skontrolować lutowania i złącza w obwodzie doprowadzającym napięcie do tej siatki.

ZBYT MAŁE NAPIĘCIE NA KATODZIE

Przyczyny:

  1. przebicie lub duża upływność kondensatora C6. Należy go odłączyć i zmierzyć napięcie na katodzie; po odłączeniu przebitego kondensatora napięcie na katodzie osiągnie normalny poziom.
  2. zwarcie na oporniku katodowym R6. Po odłączeniu kondensatora C6 napięcie na katodzie pozostanie bez zmiany.
    UWAGA: w obu przytoczonych wyżej przypadkach odbiornik będzie pracował, ale z silnymi zniekształceniami.

ZBYT DUŻE NAPIĘCIE NA KATODZIE

Przyczyny:

  1. przerwa w obwodzie katody lub oporniku R6. Należy sprawdzić opornik omomierzem.
  2. zbyt duży prąd anodowy na skutek braku ujemnego napięcia na siatce sterującej lampy albo upływność kondensatora C5. Siatka może być zwarta z katodą. Wyłączyć odbiornik z sieci i sprawdzić oporność między siatką a katodą; powinna ona być równa wartości opornika R5. Sprawdzić poza tym kondensator C5.

Jeżeli pomiar napięć na elektrodach lamp wykaże, że napięcia te są właściwe, to uszkodzeń należy szukać we wtórnym uzwojeniu transformatora głośnikowego, w cewce drgającej głośnika, bądź też w obwodzie siatki sterującej lampy końcowej.

Przy badaniu transformatora i cewki sprawdzamy oddzielnie obwód cewki (po jej odłączeniu) i oddzielnie obwód wtórnego uzwojenia transformatora.

W obwodzie siatki sterującej może wystąpić zwarcie w doprowadzeniu z chassis odbiornika. Sprawdzamy to omomierzem (pomiar oporności między siatką a chassis). Jeżeli przyrząd wskaże wartość znacznie mniejszą od nominalnej wartości opornika R5 - należy uważnie skontrolować, czy nie powstało gdzieś zetknięcie końcówki opornika R5 z chassis odbiornika lub też przewodów łączących opornik z siatką lampy.

Badanie kontrolne stopnia wzmocnienia wstępnego m.cz. rozpoczynamy od pomiarów na anodzie i katodzie lampy, a w przypadku stosowania pentody - także na siatce ekranowej.

W zależności od użytej lampy, układu połączeń i napięcia anodowego (zasilacza), napięcie na anodzie lampy powinno się zawierać w granicach 30...150V, na siatce ekranowej 20...130V, na katodzie - 0,5...3V (w układach, w których ujemne napięcie na siatkę sterującą doprowadza się z ogólnego opornika włączonego w minusowy przewód obwodu anodowego, napięcie na katodzie równa się zeru).

Brak napięcia na anodzie lampy wskazuje na przerwą w obwodzie anodowym, albo na uszkodzenie opornika (R1) obciążającego anodę. Dla sprawdzenia opornika przyłącza się równolegle do niego woltomierz; przy uszkodzonym oporniku, woltomierz wskaże prawie pełne napięcie anodowe.

Jeżeli w obwodzie anody znajduje się filtr odsprzęgający, przyczyną braku napięcia na anodzie może być uszkodzenie opornika, lub przebicie kondensatora. Po odłączeniu przebitego kondensatora pojawi się na anodzie lampy normalne napięcie.

Podniesienie się napięcia na anodzie tej lampy do poziomu napięcia w zasilaczu anodowym wskazuje na brak przepływu prądu przez lampę, co może być spowodowane przerwą w obwodzie katodowym lub uszkodzeniem opornika R3. Wartość tego opornika sprawdzamy omomierzem.

Brak napięcia na katodzie wskazuje na zwarcie z masą odbiornika. Przyczyną zwarcia może być zetknięcie przewodów doprowadzających z masą chassis, albo też przebicie kondensatora C6 bocznikującego opornik katodowy R3. Kondensator ten odłączamy i mierzymy powtórnie napięcie na katodzie. Przy odłączonym kondensatorze napięcie na katodzie uzyska wartość właściwą.

W stopniu wzmocnienia wstępnego (z pentodą) może wystąpić brak napięcia na siatce ekranowej, wskutek przebicia kondensatora, którym blokowana jest do ziemi siatka ekranowa albo przepalenie się opornika w obwodzie tej siatki. Można to sprawdzić odłączając kondensator i sprawdzając jego izolację (omomierzem) oraz mierząc wartość opornika.

Często należy szukać uszkodzenia w obwodzie siatki sterującej lampy tego stopnia. Uszkodzenie polega na zwarciu siatki lampy z chassis lub defekcie regulatora siły głosu P (rys.5). Dla sprawdzenia należy zmierzyć omomierzem (przy wyłączeniu odbiornika z sieci) oporność między siatką sterującą a chassis; powinna ona być zbliżona do wartości opornika siatkowego.

Przy zbyt małej oporności badamy izolację przewodów montażowych obwodu. Defekt potencjometru może być spowodowany niepewnym stykiem opornika ze ślizgaczem albo spaleniem opornika.

ZAKŁÓCENIA SPOWODOWANE OSCYLACJAMI I PRZYDŹWIĘKAMI SIECI

Pracę odbiornika (w stopniu wzmacniacza małej częstotliwości) mogą zakłócać niepożądane oscylacje. Często objawiają się one nieprzyjemnym gwizdem lub wyciem, a niekiedy buczeniem podobnym do warkotu motoru.

Różne bywają przyczyny powstawania oscylacji. W stopniach wzmocnienia m.cz. oscylacje występują w następstwie sprzężeń m.cz. przez źródło napięcia anodowego, albo przez źródło ujemnych napięć siatkowych, jeżeli są one wspólne dla kilku lamp.

Oscylacje powstają też na skutek zmniejszenia pojemności drugiego kondensatora w filtrze zasilacza, a w odbiornikach bateryjnych na skutek wyczerpania się baterii anodowej. Dla wykrycia źródła tego rodzaju zakłóceń w pracy odbiorników sieciowych należy równolegle do drugiego kondensatora filtru załączyć dobry, sprawdzony kondensator elektrolityczny o pojemności 10...16 mikrofaradów. Jeżeli zabieg ten da dobry wynik, to drugi kondensator (C2) filtru należy wymontować, a ma jego miejsce wstawić inny pełnowartościowy.

W odbiornikach bateryjnych można włączyć równolegle do baterii anodowej kondensator o pojemności 0,5...2 mikrofarady.

Oscylacje o częstotliwościach wyższych powstają zwykle w odbiornikach o dużym wzmocnieniu m.cz. (wówczas gdy regulator nastawiony jest na największe wzmocnienie). Są one spowodowane po większej części sprzężeniem między obwodem anodowym lampy końcowej, a obwodem siatkowym pierwszej lampy wzmacniacza m.cz.

Oscylacje o bardzo małej częstotliwości (warkot) występują zwykle na skutek uszkodzenia opornika siatkowego lampy końcowej lub kondensatora sprzęgającego ze stopniem poprzednim, a także przy niedostatecznej filtracji napięcia anodowego.

Jeżeli tych oscylacji nie udaje się usunąć przez zwiększenie pojemności kondensatora w filtrze zasilacza anodowego, należy zmniejszyć albo pojemność kondensatora sprzęgającego, albo wartość opornika siatkowego (R5) lampy końcowej. Zmniejszenie pojemności kondensatora sprzęgającego do 0,01 mikrofarada wpływa bardzo nieznacznie na pogorszenia charakterystyki wzmocnienia podczas gdy zbyt mała wartość opornika siatkowego obniża wzmocnienie tego stopnia; dlatego też zaleca się w takich przypadkach najpierw zmniejszyć pojemność kondensatora, a dopiero po tym dobierać odpowiednią wartość opornika siatkowego.

Nieprzyjemnym zakłóceniem jest przydźwięk prądu zmiennego, słyszany jako mniej lub więcej silne buczenie. Powstaje ono zwykle na skutek niedostatecznego wygładzenia pulsacji prądu wyprostowanego przez filtr zasilacza.

Przyczyną złej filtracji może być mała pojemność kondensatorów elektrolitycznych (wysychając - tracą one z biegiem czasu pojemność) albo zwarcie międzyzwojowe dławika w filtrze zasilacza anodowego. Znikanie przydźwięku po zwarciu siatki lampy końcowej z chassis odbiornika wskazuje na złą pracę tego stopnia. Trzeba wtedy uważnie sprawdzić wszystkie elementy i przewody łączeniowe prowadzące do obwodu siatkowego tej lampy.

[część 1 artykułu] [część 3 artykułu]

 

[informacje praktyczne]

© 2000-2002 FonAr Sp. z o.o. e-mail: waw@fonar.com.pl